IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: * jericho * :: Deer Hill Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
Jonathan i Skylar, 13 listopad, Kościoł
Jonathan Powell
Jonathan Powell
Dzielnica : Deer Hill
paranormal activity

W poniedziałki za wiele pracy nie było. Nie to, co w niedziele, kiedy wierzącym, praktykującym katolikom kazano dzień święty święcić. Nienawidził zakładać humerału, alby, paska, komży, ornatu kapy — tego wszystkiego, wolał tę czarną kieckę, a po religijnemu sutannę. Musiał przyznać, że w czarnym było mu do twarzy.
Na tygodniu w listopadowe chłodne popołudnie, kościół świecił pustkami. Brak ogrzewania, nie zachęcało do samotnych modlitw w tym miejscu, gdzie Bóg czujnym okiem spoglądał przez witraże, a właściwie jeden witraż, na który mógł sobie pozwolić proboszcz. Jonathan był tu nowy, niemal z funkcją wikariusza, gdyby nie zakazana gęba, smród papierosów, jaki wokół siebie roztaczał i czarna sutanna, mógłby uchodzić za ministranta.
W tę niedzielę nie przyszło mu wygłosić kazania, nowy, z nieciekawym listem polecającym od kapłana z Kentucky, mógł jedynie udzielać rozgrzeszeń i usługiwać, jak posłuszny kościelny, bo na zaufanie trzeba sobie zasłużyć, jak powtarzał Frank tutejszy ksiądz, który przyjął niepokornego Powella pod swoje skrzydła, gdzie zesłano go do tej dziury... A Jonathan wcale nie protestował, pokornie wykonywał swoje zadania, aby dzisiaj móc usiąść w konfesjonale i napawać się chwilą tylko dla siebie, zaciągając się skrętem z maryśki i dymiąc bardziej niż smród z kadzielnicy, do którego przez lata swojej duchowej praktyki się przyzwyczaił.
Nie wiedział, że to dzisiaj do tego bożego miejsca wpadnie policjantka, w sprawie kradzieży pieniędzy z tacy, którą Frank zamykał w swoim sejfie na cztery spusty, przy okazji skraplając wodą święconą, odmawiając modlitwę do świętej panienki i cztery razy wzywając Pana Boga, nienadaremną rzecz jasna.
- O kurwa... - Zaczął kasłać jak stary gruźlik, gdy zaciągnął się za mocno skrętem, trzeba było przyznać, że zielsko mieli tu wybitne. - Niech mi Bóg wybaczy. - Poprawił się zaraz, bo echo, choć w skromnym, małym kościółku, niosło się tak samo, jak w auli w Kentucky — wszędzie tak samo. Nie chciał, żeby stary kapłan go usłyszał, ostatnio John dostał naganę, że w domu Pana się nie przeklina i w następną niedziela czeka go spowiedź, miał nadzieje, że stary dziadyga ogląda popołudniowe teleturnieje, a on będzie mógł w spokoju wypalić tego dobrego skręta. Alleluja!
Jonathan i Skylar, 13 listopad, KościołJonathan i Skylar, 13 listopad, Kościoł Empty
Pon Mar 25, 2024 8:48 pm
Powrót do góry Go down
Skylar West
Skylar West
Dzielnica : Deer Hill
paranormal activity

Skylar nie należała do osób wierzących. Tak jak niegdyś jej rodzice, podchodziła całkowicie sceptycznie do kwestii wiary - zarówno w istoty boskie, jak i te o bardziej "demonicznym" pochodzeniu. Przynajmniej z perspektywy zagorzałego katolika. Niemniej jednak, jej również zdarzało się postawić swoją nogę w murach katolickiej świątyni, choć wynikało to bardziej z kapryśności losu, niż chwilowego objawienia, któremu towarzyszyłaby silna potrzeba nawrócenia się na konkretną wiarę. Ostatni raz zawitała do kościoła lekko ponad rok temu, kiedy to pojawiła się na pogrzebie swego wuja. Znała już zatem wnętrze tego budynku, toteż nie traciła czasu na zbędne podziwianie architektury.
Powód jej obecnej wizyty również nie miał związku z wiarą, a wykonywaną pracą. W swoim krótkim żywocie policjanta, słyszała już o naprawdę wielu nietypowych sprawach. Nie sądziła zatem, że coś zdoła ją jeszcze zaskoczyć. A jednak, myliła się. Jakże wielkie było zdziwienie kobiety, kiedy kazano jej zająć się sprawą zaginionej... tacy. Nigdy wcześniej nie spotkała się z przypadkiem, by ktoś zabrał datki od wiernych. Niemniej jednak, tego typu incydenty stanowiły niezaprzeczalny dowód na to, że wszelkiej maści bogowie byli jedynie dziełami ludzkich cywilizacji, a nie na odwrót. Bo skoro istniałby naprawdę, posiadając tak olbrzymią wiedzę oraz zakres umiejętności, pozwoliłby na dokonanie kradzieży w jego własnej świątyni? A może, wbrew przekonaniom policjantki, cała ta interwencja była jednym, wielkim, boskim planem? Niewielkim pstryczkiem w nos dla niesfornego księdza, który bezcześcił te święte mury swym rynsztokowym słownictwem i nadmiernie wyluzowaną postawą? Wszak czysty pech sprawił, że Skylar pojawiła się w domu Bożym akurat wtedy, gdy Jonathan postanowił nacieszyć się swoim skrętem.
Tak jak już sama kradzież datków wydawała się kobiecie rzeczą nietypową, tak teraz skala dziwactwa przekroczyła wszelkie normy, pozwalając sobie na snucie potencjalnie niemożliwych scenariuszy. Jak ksiądz narkoman, który ukradł pieniądze, aby mieć środki na kolejną działkę. Wręcz idealistyczne nastawienie wierzących do tego typu instytucji, jedynie potęgowało uczucie absurdu zaistniałych sytuacji. Policjantka przez chwilę biła się z pokusą, by zapytać o to, czy klasyczny skład kadzideł znudził się już temu kościołowi. I choć zdołała już otworzyć usta, aby zadać to pytanie, zamiast niego wyrecytowała klasyczną, policyjną formułkę, niczym zaprogramowany robot. Nie mogła pozwolić sobie na złośliwości. Nie, kiedy była na służbie.
- Proszę opowiedzieć mi, co dokładnie się wydarzyło - poprosiła beznamiętnie.
Wyglądała jak ktoś, kogo niezbyt pasjonuje wykonywana robota. I po części tak prezentowała się prawda. Skylar należała do tych ambitniejszych osób, które przywdziały mundur, aby zwalczać bardziej szkodliwą przestępczość. Zamiast tego, siedziała teraz tutaj. W Jericho. Szukając osoby odpowiedzialnej za kradzież zawartości tacy.

_________________
tumblr_njespcyO7I1qdqd9po6_250.gifv
Re: Jonathan i Skylar, 13 listopad, KościołJonathan i Skylar, 13 listopad, Kościoł Empty
Wto Mar 26, 2024 12:41 pm
Powrót do góry Go down
Jonathan Powell
Jonathan Powell
Dzielnica : Deer Hill
paranormal activity

Przyzwyczaił się, że robił coś nielegalnego w stanie Kentucky, w USA palenie marihuany czy uprawa konopi była nielegalna, dlatego, kiedy zdał sobie sprawę, że ktoś wszedł do kościoła, niemal upuścił skręta na sutannę, gdzie żar na końcówce lekko się tlił, co tam dziura w czarnej kiecę, serce mu prawie do gardła podskoczyło, a Jonathan już w myślach zdążył odmówić dwie zdrowaśki, otrzepując popiół ze swojej katolickiej odzieży.
Zwłaszcza kiedy wyszedł z konfesjonału i zdał sobie sprawę, że to policjantka, albo kara boska; nie on również mimo tego, że był księdzem, jego wiara manewrowała niczym wariat chodzący po linie nad przepaścią. Lubił ryzyko, adrenalinę, a miejsce duchowej kontemplacji raczej tego nie dostarczało, chociaż dzisiaj mógł zmienić swoje zdanie. W pierwszej chwili pomyślał, że ktoś na niego na kablował pewnie jeden z tych gówniarzy ministrantów, od których kupował towar. Szybko jednak wszystko się wyjaśniło, a stojąca przed nim seksowna policjantka na chwile sprawiła, że Powell gdzieś myślami zabłądził na chwile w przeszłość, a może to wina zaciągania się konopiami w kościele. Wspomnienia skierowały go do pięknej Kate Hudson, jego niedoszłej, dawnej miłości, oczywiście zaginionej, z pewnością zamordowanej. Niestety tylko takie chwile krążyły mu po głowie, a miłe chwile z Kasią gdzieś dawno rozpłynęły się w nicość, aby zamienić się w gniew. Tak teraz wyglądało jego życie, uganiał się za duchami, poprawka wampirami, lądując w stanie Maine w Jericho; a jednak gdziekolwiek by nie był, kościół wyglądał tak samo i myślał, że prawo też.
Śmierdziało od niego zielskiem, nawet jeśli skręta zostawił w konfesjonale i zdążył już przywitać się z funkcjonariuszką, nie wyglądała na taką, co chodzi w każdą niedzielę na mszę świętą, fajne dupy zazwyczaj przesiadywały w barach lub w bibliotekach (młode studentki), w świątyni bożej można było tylko spotkać stare mohery i tych jedną nogą w grobie, proszący Boga o łaskę lub dzieci, których rodzice chronili przed szatanem budzącym się w każdym nastolatku w wieku 13 lat, może nawet wcześniej, myśleli, że spowiedź i kilka zdrowasiek pomoże uporać się z demonami młodości, jacy byli naiwni. John sam się o tym przekonał, gdy na własne oczy zobaczył wampira i to odmieniło jego życie, nie chodziło o seminarium i Boga, chociaż bycie księdzem wiele ułatwiało, kiedy się trochę ogarnął i udawał boskiego kaznodzieje, a także będąc na utrzymaniu parafii, życie w raju.
- Tak dokładnie to nie wiem. Powinna pani porozmawiać z księdzem Frankiem, ja jestem tu nowy. - Zadeklarował, machając ręką, jakby chciał odgonić mgłę perfum konopnych, jaka go otaczała. Oczywiście staruch zapomniał powiedzieć mu, że to dzisiaj miała przyjść policjantka, bo on jednak zgłosił to przestępstwo, licząc chyba na cud. - Ale to bez znaczenia, niepotrzebnie pani się fatygowała, taki hajs z tacy to pewnie dzieciaki zwinęły, a nikt się dobrowolnie nie przyzna, chyba że ich się diabłem postraszy to może... - Powiedział z autopsji, wyglądając na zrelaksowanego na twarzy, chociaż bardziej na przy ćpanego, w Kentucky nie raz zdarzały się takie sytuacje; w sensie z kradzieżą datków na kościół.
Re: Jonathan i Skylar, 13 listopad, KościołJonathan i Skylar, 13 listopad, Kościoł Empty
Sro Mar 27, 2024 5:01 pm
Powrót do góry Go down
Skylar West
Skylar West
Dzielnica : Deer Hill
paranormal activity

Modły Jonathana zostały najprawdopodobniej wysłuchane, bo choć "seksowna" policjantka spojrzała na niego dość wymownie, zapewne rozpoznając ciągnącą się za nim, charakterystyczną woń, słowem nie wspomniała o palonym przez niego, zielsku. Zamiast tego, od razu przeszła do sedna sprawy, nie tracąc cennego czasu na dość nieistotne kwestie. A przynajmniej otwarcie, gdyż myślami musiała ponarzekać na system prawny w Stanach. Życie policji zdecydowanie stałoby się prostsze, co prawda nieznacznie - ale wciąż, gdyby w całym kraju panowały takie same zasady.
Uniosła brew, słysząc słowa rozmówcy. Dość szybko jednak sprowadziła samą siebie na ziemię. Nie powinna być zaskoczona takim nastawieniem. Mężczyzna przed nią po prostu się upalił.
- Uważa pan... ksiądz, że to robota tutejszej młodzieży?
Interwencja w kościele nie bywa zbyt częstym zjawiskiem, toteż Skylar nie miała dużej wprawy w rozmowie z duchownymi. Te wszystkie tytułu, jakimi należało ich określać, przyswajała sobie z pewnym oporem. Osobiście wolałaby pominąć wszelkie formalności, jednak szacunek do drugiego człowieka, a w tym przypadku pełnionego zawodu, wymagał tej odrobiny pokory. Nawet, jeśli w jej oczach wszelkie religie stanowiły jedynie ponad wiekowy przekręt.
- Przybył pan do miasta już po dokonanej kradzieży, dobrze rozumiem?
Skylar obserwowała mężczyznę bardzo uważnie, jak gdyby każde, wypowiedziane przez niego słowo mogło mieć olbrzymie znaczenie dla sprawy. Nawet pomimo jego obecnego... stanu.
Dotychczas nikt nie zgłaszał kradzieży w kościele, a przynajmniej nie słyszała jeszcze o podobnym incydencie. W mieście pojawia się nowy ksiądz, a pieniądze z tacy zaczynają po prostu znikać. Na domiar złego, nowoprzybyły kapłan posiada dość niecodzienne zamiłowanie do pewnego gatunku roślin oraz bardzo chętnie dąży do umorzenia sprawy. Jeżeli był to jedynie zbieg okoliczności, to dość niefortunny dla mężczyzny. Niemniej jednak, wciąż nie posiadała żadnych dowodów. Ponadto sam czas przybycia mógł szybko wykreślić go z listy podejrzanych. Choć tę kwestię przedyskutuje także z innymi duchownymi.

_________________
tumblr_njespcyO7I1qdqd9po6_250.gifv
Re: Jonathan i Skylar, 13 listopad, KościołJonathan i Skylar, 13 listopad, Kościoł Empty
Nie Mar 31, 2024 9:55 pm
Powrót do góry Go down
Jonathan Powell
Jonathan Powell
Dzielnica : Deer Hill
paranormal activity

Pomyślał, że Bóg go dzisiaj nie opuścił, a wręcz popierał jego palenie zielska w konfesjonale — winy zostały wybaczone. Reakcja policjantki przyniosła mu oświecenie.
W końcu zdał sobie sprawę, że ten ministrant, od którego kupował trawkę, wcale nie leciał sobie w bambuko i na poważnie mówił, że w Maine, w Jericho można na legalu zaciągać się skrętem — Alleluja, nic dodać, nic ująć. Chwała Panu postanowił, że przyłoży się bardziej do pacierz na dobranoc, kiedy razem z proboszczem Frankiem złożą wspólnie ręce do modlitwy po kolacji.
Zastanawiał przez moment czy nie wrócić po zielsko, które zgasił w spowiednicy, ale uznał, że byłoby to niekulturalne. Tak, bo miał w sobie coś z... No nie był skończonym chamem, zwłaszcza gdy przed nim stała taka ładna dziewczyna, chociaż mundurowa – no cóż, pewnie na górze u jego szefa punktuje.
- Oczywiście. - Przytaknął jej, jakby zadała właśnie głupie pytanie, przy okazji lekko się uśmiechnął, co z pewnością nie mogło polepszyć jego wizerunek upalonego księdza. Nie zwrócił uwagę na pomyłkę kobiety, bo przyzwyczajony był do tych przejęzyczeń, jak do wzywania Boga nadaremnom.
- Tak, znaczy nie... - I tu zdał sobie sprawę, że mógł przytaknąć, zakończycie tę rozmowę i w sumie wyjść zwycięsko, dopóki Frank nie chlapnie o jego niedawnym przybyciu, ale nie nie było sensu kłamać, zwłaszcza gdy Bóg patrzył. - Nie widziałem tego całego zajścia ale... - Dodał, mając nadzieje, że to wykluczy go ze świadków, czy nawet podejrzeń, chociaż co do ostatniego nie mógł być taki pewien. Dobrze, że nie mieli w świątyni monitoringu, chociaż po tym incydencie proboszcz mógł zdać się, nie tylko na czuje oko Najwyższego. - Jakieś dzieciaki kręciły się niedaleko. - Postanowił kontynuować to co zaczął, nawet przy tym podejrzanie nie mrugając.
Re: Jonathan i Skylar, 13 listopad, KościołJonathan i Skylar, 13 listopad, Kościoł Empty
Czw Kwi 04, 2024 8:07 pm
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Powrót do góry Go down
Skocz do: