Choć jednym z ulubionych powiedzonek
Dirka Hammonda (obecnego Arcymaga z frakcji konserwatystów), jest
ekstremum robi wrażenie, niechętnie się doń w trakcie swojej kadencji uciekał. Wszystko odmieniły jednak plotki, które co bardziej zorientowani czarownicy i czarownice mogli zasłyszeć; plotki krążące wokół Jericho jak stado much nad gnijącym trupem. Trudno było uwierzyć, jakoby
Armand Sagan faktycznie miał przebywać w tych rejonach, oznaczałoby to bowiem ogromne niebezpieczeństwo dla wszystkich mieszkańców nie tylko nadnaturalnej społeczności miasta, ale też zwykłych ludzi. Dirk jako jeden z niewielu magów mógł z całą pewnością stwierdzić, że znał Sagana; to wystarczyło, by jego wieloletnia obsesja na punkcie nemezis powróciła ze zdwojoną siłą.
Pierwsze doniesienia o tym, co działo się na Roanoke wciąż są owiane tajemnicą. Podobno miało się tam odbyć przesłuchanie. Jedni twierdzą, że schwytano samego Sagana, choć ktokolwiek kto ma przynajmniej trochę oleju w głowie wie, że to nie może być prawda. Nieco bardziej prawdopodobne doniesienia wspominają o pojmaniu jednego z popleczników czarnoksiężnika, który miał zostać torturowany i zabity przez samego Dirka, pomimo udzielonych mu informacji. Niektórzy całkowicie negują, jakoby miały tam paść jakieś istotne słowa. Ostatecznie większość czarownic dobrze wie, że Sagan rozprawiłby się z niewiernym wyznawcą znacznie bardziej srogo niż cokolwiek, co mógłby zrobić mu Arcymag. Tylko czy aby na pewno?
Na razie wszystko pozostaje we mgle niedomówień i plotek, ewentualna obecność Armanda w Maine wydaje się mało prawdopodobna, a jego wyznawcy nie stanowią większego zagrożenia, bo nie epatują specjalnie swoimi poglądami.
Na razie.
O wiele łatwiej skupić uwagę mieszkańców na nadchodzącym Halloween. Z witryn sklepowych wysypują się dynie w różnorakiej postaci, a knajpy prześcigają się w walce o klientów oferując najkreatywniejsze zabawy z dreszczykiem. Łap za kostium i szykuj się na przygodę!